piątek, 6 września 2013

Giełda tekstów - test

Przeprowadziłam mały test Giełdy Tekstów. Do dnia dzisiejszego dodałam tam 95 tekstów różnej jakości. Głównie precle na tematy frazy związane z pozycjonowaniem i kredytami. Zgodnie z obietnicą, przedstawiam Wam efekty współpracy z serwisem.


W skrócie powiem tak: szału nie ma. Od poprzedniego wpisu sprzedało się 5 tekstów. Udało mi się za to zrealizować kilka zleceń. Wnioski? Konieczne jest zwiększenie różnorodności tematycznej wrzucanych tekstów i być może również ich jakości. Co ciekawe, widać wyraźnie niszę - autorzy wgrali niewiele tekstów synonimizowanych i są to raczej słabszej jakości artykuły o unikalności 40-60%.

Kolejny mój cel to osiągnięcie statusu Super Autora - to nowość wprowadzona w serwisie. Teksty Super Autorów są wyróżniane w wyszukiwarce kolorem żółtym (złotym?), co ma zwiększyć prawdopodobieństwo ich szybkiej sprzedaży. Dostępny będzie też panel zleceń przeznaczonych tylko dla Super Autorów. Bardzo skuteczna motywacja ze strony twórców serwisu. Kiedy tylko będę miała wolny dzień od zleceń bezpośrednich, postaram się wgrać te 50 brakujących tekstów.

Interesujące jest też to, że wprowadzono minimalną stawkę za artykuł (2zł), który wgrywamy do bazy gotowych tekstów. Dla mnie takie ograniczenie oznacza, że zwykłe precle są droższe, a co za tym idzie, klienci będą woleli zlecać je bezpośrednio niż kupować je przez GT. W konsekwencji trzeba będzie zatem postarać się o wyższą jakość tekstów.

Nie miałam czasu na nudę, optymalizacja sklepu internetowego wycina mnie z życia na jakiś czas, a jeszcze nie skończyłam aktualizacji opisów produktów. Swoją drogą opisywanie kilkuset podobnych do siebie produktów tak, żeby każdy tekst był unikalny to ciekawe wyzwanie.

4 komentarze:

  1. Nisza artykułów z synonimami jest naturalnym skutkiem tego, że takie teksty na GT się nie sprzedają. Przed kilka dni śledziłem bardzo uważnie teksty w zakładce ostatnio sprzedanych artykułów na serwisie i nie pojawił się tam żaden artykuł z synonimami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście nienawidzę pisania artykułów z synonimami. Szczególnie wkurzają mnie tego typu zlecenia (nigdy więcej!). Dłużej zajmuje mi wtedy dopasowanie liczby wymaganych znaków niż samo napisanie tekstu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te teksty, które wrzucam sprzedają się z mniejszym lub większym opóźnieniem, jeśli nie określę zbyt wygórowanej stawki.

      Algorytm ostatnio sprzedanych tekstów na GT jest jakiś manipulowany, albo tam w ogóle mało co się sprzedaje.

      Ja mam swoją tajną metodę na szybkie synonimizowanie, a bazowy tekst piszę w takiej ma być wyjściowy, ewentualnie później coś dopisuję :D

      Usuń
  3. Też tam byłem, ale miło tego nie wspominam. Jako Copywriter i zamawiający teksty...

    Zapraszam na swój blog o Copywritingu, SEO i Pozycjonowaniu stron www http://blog.copywriterexpert.pl Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń